EN:
Today, I want to share with you my first woodworking project, which I did a few years ago ;) Specifically, I made a house-shaped bed for my older daughter. I used just a few ordinary planks purchased at the building supply store.
I have to admit it was something new and interesting for me. The story began when my newborn daughter #2 "occupied" the crib meant for daughter #1. So, I had to quickly prepare a space for the older one, which inspired me to test my woodworking skills.
Honestly, at the beginning, it was a mix of challenges and excitement. Cutting, assembling, painting – step by step, from a few pieces of wood, something resembling a bed started to take shape, and my confidence grew proportionally to the results :)
I must say that this adventure was not only an interesting experience but also a confirmation of the age-old maxim: where there's a will, there's a way. In reality, regardless of gender, origin, or age, we are limited only by our imagination. In fact, there are no impossible things!
Moreover, creating something with your own hands is not just about saving money; it's a chance to discover a new world. So, even if you think you don't have a knack for DIY, just give it a try! It might turn out that a true artisan lies dormant in you! :)
Have a great day!
*P.s. I cropped some of the photos from the video, so their quality is slightly lower.
PL:
Dziś chcę się podzielić z wami moim pierwszym stolarskim projektem, który realizowałam parę lat temu ;) Mianowicie zrobiłam łóżeczko w kształcie domku dla mojej starszej córki.
Użyłam do tego zaledwie kilka zwykłych kantówek, kupionych w markecie budowalnym.
Muszę przyznać, że było to dla mnie coś nowego, ale i ciekawego.
Historia zaczęła się od tego, że nowonarodzona córka nr 2 :) "zajęła" łóżeczko córce nr 1... Trzeba było więc szybko przygotować miejsce dla starszego malucha, co zainspirowało mnie do przetestowania swoich umiejętności stolarskich.
Przyznam szczerze, że na początku to była mieszanka wyzwań i ekscytacji. Cięcie, skręcanie, malowanie – krok po kroku z kilku kawałków drewna, zaczęło powstawać coś na kształt łóżka, a moja pewność siebie wzrastała wprost proporcjonalnie do efektów :)
Muszę przyznać, że ta przygoda była nie tylko ciekawym doświadczeniem, ale i potwierdzeniem starej jak świat maksymy: jak się chce, to się da. Tak naprawdę bez względu na płeć, pochodzenie czy wiek - ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia. W rzeczywistości nie ma rzeczy niemożliwych!
Poza tym tworzenie czegoś własnymi rękoma to nie tylko oszczędność, ale i szansa na odkrycie nowego świata. Dlatego, nawet jeśli uważasz, że nie masz wyczucia do majsterkowania, po prostu spróbuj! Może okazać się, że i w Tobie drzemie prawdziwy artysta rzemieślnik! :)
Miłego dnia!
*p.s. niektóre zdjęcia wycinałam z filmiku, więc ich jakość jest nieco gorsza.
