Hellow Fellow Cyclists !
I slept exceptionally little last night
- it happens to me sometimes (way to often probably) - for just a few hours.
I thought the day would be a complete waste - I had to wait until the sleep rhythm would maybe even out on its own.
A few hours ago I was carrying few things (bottles) into the garage and a forgotten and dusty bicycle caught my eye.
Vehicle of one of the former residents of the household (now visiting a few times a month on weekends).
After inflating the inner tubes - oh joy! it turned out that they held pressure and after vacuuming it was ready for a test drive.
They say you never forget riding a bike, but after move from a big city (Cracow Pl. 800.000 probably) to a small town
(divide by 200 population :) 800K : 200 = ... )
I had no desire to do so. Now I don't know why, a number of reasons, probably the autumn and winter season, changing to car as a passenger, and mainly the fact that in this small town everything is close, even on a walk, even when jumping on one leg!
It was different in Krakow, where for the last two or three years of my existence, the bicycle became the perfect alternative to public transport, so much so that I felt strange walking.
Our flatmate T.W. passion was repairing and tinkering with them, but that's a separate and longer story.
Today the day was saved by a ride and the perspective of the next ones, It was not long (just around the historic city walls 20-30 minutes with stops) because the Paczkow is new to me from biker perspective. Potholes, traffic and curbs all have their own different perspective again.
Also several times during visits to large cities (Kraków, Warsaw, Wrocław, even on trip to Zanzibar ) I had a vague thought that it would be easier for us to explore and travel by bike. In large cities, however, you have to go back to the rental system, unless you transport them by train. I hope that bicycles (there are a few more) will provide us with an excellent, economical and healthy alternative to walking and frog jumping in the car this season. It all depends on "T." time will tell. Polish-Czech local so called "witches' bike trail" crossing the town.
Wyjątkowo mało spałem tej nocy - czasem mi się to zdarza - ot kilka godzin myślałem, że dzień będzie całkiem stracony - do przeczekania aż rytm snu sam się może kiedyś wyrówna.
Kilka godzin temu byłem coś wrzucić do garażu i w moje oczy rzucił się zapomniany i zakurzony rower. Rumak któregoś z niegdysiejszych domowników (teraz zaglądających parę razy w miesiącu na weekendy ).
Po napompowaniu dętek - o radości ! okazało się, że trzymają ciśnienie i odkurzeniu nadawał się do próbnej przejażdżki.
Podobno jazdy na rowerze się nie zapomina ale ja po niełatej przeprowadzce z dużego miasta do małej miejscowości nie miałem do tego głowy.
Sam nie wiem dlaczego,pewno przez szereg przyczyn? sezon jesienny i zimowy, przesiadka jako pasażer do auta a głównie fakt, że w tym małym miasteczku wszędzie jest blisko nawet spacerkiem, nawet skacząc na jednej nodze :) !
Inaczej było w Krakowie tam przez ostatnie dwa albo trzy lata mojego mieszkania rower stał się idealną alternatywą dla komunikacji zbiorowej, aż dziwnie się zazwyczaj czułem idąc piechotą.
Pasją Tomka naszego współlokatora zresztą była renowacja i majsterkowanie w tychże ale to osobna i dłuższa historia.
Dziś dzień został uratowany przez przejażdżkę i perspektywę kolejnych co prawda nie była długa (ot dookoła historycznych murów 20-30 minut na spokojnie z postojami) bo miasto stanowi z tej perspektywy dla mnie nowość. Dziury,ruch i krawężniki wszytko ma znowu swoją inną perspektywę.
Także kilkakrotnie podczas wizyt w dużych metropoliach (Kraków, Warszawa, Wrocław,a nawet wyspa Zanzibar) przeszło mi mgliście przez myśl, że łatwiej byłoby nam zwiedzać i poruszać się rowerami. W dużych miastach trzeba jednak wrócić do systemu wypożyczania, o ile nie przewozi się ich pociągiem.
Mam nadzieję, że rowery (jest jeszcze kilka ) dostarczą nam jeszcze w tym sezonie wybornej ekonomicznej i zdrowej alternatywy dla spacerów i żabich skoków autem.
Wszystko też zależy od "@terka." czas pokaże.
polsko-czeski lokalny szlak czarownic przecinajacy miasteczko
https://velomapa.pl/szlaki/szlak-czarownic#map=9.91/50.4039/17.2248
Deepl skasował dłuższy wpis który planowałem - mam nauczkę - żeby nawet w polskim pisać na brudno tutaj - zawsze zostaje w brudnopisie a tłumaczyć potem.